Zamów nagłówek!


107#. Hot'n'fun - ale gorąco, ale szybko, ale parno

Zrobiłam nagłówek w półtora godziny. Czuje się Bogiem, nawet moje burn' tool'owane grafiki robiłam dłużej. Przyznaje, że nie jestem do końca zadowolona z efektu, bo zdjęcie mi nie pasowało (chociaż to ja je nomen omen zaproponowałam) Jako fota wyglądało ładnie, jako coś do graficznia - nie do końca. Proszę oto efekt:
wersja wybielana, bo grafika ma służyć za tło do cennika

wersja oryginalna, bezpoprawkowa

Pozatym parafialnie mówię, że około 7 lipca wyjeżdżam, i przyjmę jakieś dwa zamówienia do robienia. Może trzy. Za chwilkę pojawi się post zamówieniowy. No przesadzam, za parę godzin :p Tak więc wszysty szykujący się do zamawiania u mnie nagłówka - pełna kondensacja. Okej?

Muzyka stricte wakacyjna. Lubie takie rzeczy mimo, że to jakiś gatunek którego nie powinnam raczej lubić:


Poznane w reklamie tymbarka next'a którego próbowałam i osądzam, że paskudnie smakuje. Trololo.


Pozatym jak w Warszawie jest ciepło. Zaraz idę graficzyć na taras. W końcu grafiki do magazynów same się nie zrobią (chociaż żałuję)

Ale ja jestem aktywna graficznie! Yey!Znów WST było:P

Jak się podoba grafika? Jak muzyczka? Jak mija wam pierwszy oficjalny dzień wakacji? :3

106#. Wakacje, ach dwa miesiące słodkiej wolności i WST

Na początek wszystkiego najlepszego z okazji wakacji. Ja też nie mogłam się doczekać :3 Na szczęście ostatnie trzy dni szkoły były wycieczkowate. A to na kręgle (naderwałam coś w ręce od najcięższych kul bo tylko w nie wchodziły mi palce :P) albo to do kina na "Jak urodzić i nie zwariować" czy w końcu do zoo, którego nie odwiedzałam od lat. Pozatym znalazłam starą sukienkę mamy z czasów jej młodości w której wyglądam na co najmniej 10 kilogramów mniej. Moje świadectwo, choć bez paska (dwie oceny kurde) prezentuje się bardzo ładnie. Aż je chyba oprawię. :P

świadectwo Jagienki:
Wyniki klasyfikacji rocznej
zachowanie - bardzo dobre
religia/etyka - celujący
Obowiązkowe zajęcia edukacyjne
język polski - dostateczny
język angielski - bardzo dobry
język niemiecki - dobry
plastyka - celujący
historia - dobry
geografia - dobry
biologia - dostateczny (tak bardzo mi wstyd)
chemia - dobry
fizyka - dobry
matematyka - dobry
wychowanie fizyczne - bardzo dobry (tylko dlatego, że napsałam referat o dopingu wydalnościowym ale ok)
zajęcia artystyczne (muzyka) - celujący
zajęcia techniczne - celujący

Daje mi to niezwykłą średnią, bo aż 
4.67
nigdy nie miałam takiej wysokiej ^^

Myślę, że pokazanie jednak w tym poście nagłówka będzie ważne :p
prawy przycisk myszy>otwórz w nowym oknie
Oczywiście właścicielka pozwoliła mi na WST w jej nagłówku, tym razem było inspirowane to czymś moim. Naprawdę.
 Tym:
A konkretniej jest zainspirowanu tym, że próbowałam zrozumieć na czym polega jego lepsze wycieniowanie od innych moich prac. No i powstało to wyżej. Wiecie.
+ jeszcze skąd miałam tekstury do tła.
okno(obramówka)

Jak wasze oceny? Jak nagłówek? Fajniejsze cieniowanie ciała? Jak włosy?

Bardzo dziękuję :3

Udało nam się dobić do dwudziestu pięciu tysięcy i jeden wejść :3 To 1/4 stu tysięcy. Jej. Pocieszno mi :3

studia techniczne w toku. Mam teraz do nauki włosy.

Bardzo pragnę podziękować tym, którzy obserwowali blog od samego początku i we mnie wierzyli. Za Wieczko6 i poukladaną, które nakierowały mnie na odpowiedni graficzny szlak.

Dziękuję.

ZAPOWIEDŹ

Jaga ma mega deprechę i chce zabić wszystkich w okół. Podejmuję studia nad ludzkimi oczami bo tak. Jutro idę na kręgle, wezmę się może wyżyję, nad kimś się poznęcam bo zmieniam się w czarownice...

105#. Zaprawdę zapowiadam

Powinnam kończyć grafiki dla magzynów ale dzisiaj nie jestem w humorze (Marcelq doprawdy mnie pozbawia chęci komentarzami) i dódliłam co nieco oraz przygotowywałam się na WST czyli Wakacyjne Studia Techniczne. Obczaja ktoś o co mi chodzi? Nie? To dobrze bo chcę wytłumaczyć. Prawdopodobnie na działce będę miała komputer i tablet. Co się z tym wiąże? Będę starała się porozgryzać parę technik które pragnę ogromnie opanować. Pozatym może jednak dam wam nagłówek a potem przejdę do pierdułek.


Napis specjalnie walnęłam żeby nie zapomnieć o tym. Wiecie. Sklerozy, karteczki i ogólnie takie takie. W każdym razie może przyjmę wakacyjne zamówienia? Zastanawiam się nad tym heroicznym czynem. 

+
tło do nagłówka nr 104.


dużo tu teł. Aż dwa.

Bezkresnie kocham MGMT (menagement) oraz Empire of the sun'sów.

Opinie? Krytyka? Marceq? Wiktor?

Wakacyjny stock włosów

Dawno nie dawałam włosów do ściągnięcia. Bardzo, bardzo dawno. Jednak postanowiłam dać włosy w dużej rozdzielczości. W sumie jest to dziełem moich tabletowych nauk użycia gradientu. Jednak myślę, że nie ma co to się marnować. Może któś wykorzysta :p

Modelkowała mi tu na manekina paula5959. Kliknij w obrazek by ściągnąć 3 mb włosów w trzech popularnych kolorach :3

Użyłeś w grafice? Podpisz!

104#. Oficjalnie pierwszy tabletowy wytwór


To jest stardollowa twarz mariny034. Jedyną różnicą jest kształt twarzy, nos i brak brwi. Kształt gagowy, nos na bok a brwi nie było na zdjęciu więc nie robiłam swawolki i nie dodałam. Po raz pierwszy zrobiłam nagłówek nocny. Yey. Po za tym od początku do końca zrobiony na tableciaku więc jest "Oficjalnym pierwszym tabletowym wytworem". Czekam wiernie na zapłatę SS'em. 




Piosenka o zabijaniu duszy. Jak mam dużą kolejkę to ta piosenka  staje się moim hymnem.

+jeśli ktoś zamawia u mnie za SS daję z siebie wszystko, chyba to widać hę?

+ to 250 post na blogu :3

Co sądzicie?

Zapowiedź


103#. Tablet i nie-tablet oraz wycieczki po Nowym Świecie

Dzisiaj nagłówek dodaję późno, ale to przez to, że pojechałam na wycieczkę rowerową (+ do Muzeum Narodowego). W końcu, gdy już przeszłam przez galerię (zakochałam się tam w wystawie "Od Faraona po Lady Gagę" sukienko z LaMania haute couture, bądź moja, wpatrywałam się w techniki malarskie, w wakację będę kopiować obraz Malczewskiego) to był zamknięty ruch na Alejach Jerozolimskich, a tam właśnie z tatą postawiliśmy samochód. Zrobiliśmy więc sobie przejażdżkę rowerem po Nowym Świecie (olaboga, jacy greccy, rosyjscy i polscy kibice są fajni!) i wylądowałam na starym mieście. Potem pojechałam z tatą do Skaryszaka (Tak nazywam park Skaryszewski, czyli tak naprawdę im. Paderewskiego) i patrzyłam czy jakieś "Drewne Kocury" (tak nazywają się po czesku wiewiórki) nie będą chciały moich orzeszków. Niestety ani jednej nie było. Gdy w końcu wracaliśmy do samochodu przebijając się przez grecko-polsko-rosyjski tłum załapałam się do Polsat News. Ahahah. Idę tam z tyłu z rowerem :3


Nagłówek, robiony poł na pół. Jedna lalka tabletem (zgadujcie która!) jedna jeszcze przed. Nie małam pomysłu na tło, więc dałam widok z bloku (choć w bloku nigdy nie mieszkałam) na miasto z tarasu. 


Pewnie już rzygacie tą piosenką, ale ja ją kompletnie lajkam :3

Lajka ktoś nagłówek? Piosenka się przejadła? Byliście na Nowym świecie albo w Narodowym?

Tak, tak. Zakupiłam tablet.

Niezmiernie miło mi poinformować o dwóch rzeczach.

  • Zakupiłam tablet graficzny Wacom, Fun pen & touch używany za 3 stówki A5.
  • Naprawiłam photoshopa cs3
Powiem, że nie spodziewałam się tylu dobrych informacji! Tablet miałam w planach zakupu już od jakiegoś miesiąca. Miałam nawet w czwartek sen, że tablet znalazłam na stryszku... bez właścieciela. Zainstalowałam na kompa, zaczęłam rysować i pyk. Budzę się, jest 7:30 w czwartek, mam lekcje o 8.00 a o 7:40 muszę wyjechać rowerem sprzed domu. A teraz dosłownie weszłam na sekundę na alegro i tablet. Cieszę się niezmiernie :3 Praca z grafiką nigdy nie była łatwiejsza. Brzmi to jak jakaś marna reklama ale ok. Photoshopa odreanimowałam innym adobeowl.dll, który to znalazłam w kopii na pendrivie.

+ daję lipne przeprosiny za opóźnienie w grafice. Powodem oczywiście wywalcowywanie ocen przez ostatni tydzień, Daję takiego szybkiego rysuneczka na którym testowałam tablet.

Kolejny rozdział "Eden" czyli w sumie 3


Rozdział 3
Po trzech dziwnych snach, krótkiej wizycie w toalecie na końcu awionetki i oglądaniu chmur nad oceanem przez małe, okrągłe okienko znaleźliśmy się nad lądem. Rozpoznałam to, po lekkim, prześwitującym przez puchate białe chmurki polu żółci i pomarańczu. W naszym środku lokomocji robiło się nieznośnie gorąco, a stalowe pręty nieobudowane drewnem ani plastikiem zaczynały jęczeć. Na czołach reszty wybrańców pojawiły się pierwsze smugi potu, skóra zaczynała intensywnie wpadać w karmin. Powietrze stawało się duszne. Wtedy usłyszałam głos kogoś z załogi:
- Niedługo lądujemy, włóżcie głowy między kolana bo będzie nami trzęsło - Pani która to powiedziała poszła na sam koniec awionetki i wykonała ruch o którym mówiła.
Sama również złożyłam się w pół i czekałam na wstrząsy. Pojawily się już po chwili, koła awionetki uderzyły w nierówny teren i zaczęły odbijać w szaleńczym tempie. Powoli zwalniały silniki a nasz pojazd przeszedł w miarę równostajny ruch. Trwało to jakieś dwie minuty, a gdy awionetka zupełnie zahamowała znów przemówiła pani z załogi:
- Proszę wziąć swoje bagaże - spojrzała na mnie po czym dodała - i przygotować na spotkanie z Edenem.
Wszyscy powoli wychodziliśmy z maszyny  - odetchnęliśmy, był wczesny ranek i czuć było świeże powietrze. Zupełnie inaczej niż w maszynie, na zewnątrz było niewiele więcej niż piętnaście stopni a nieliczne kępy trawy pokrywała rosa. Podniosłam wzrok i zobaczyłam To. Eden. Cel wyprawy. Przede mną stało 6 podobnych wielkością do piramid szklarni, każda była kształtu połówki wielkiego koła. Niektóre szklane okienka były otwarte i wylewała się z nich zieleń. Przez pnącę się po środku tych szklarni pnączna widziałam coś białego, jednak bujne rośliny skutecznie mi przeszkadzały. Krągliste piramidy znajdowały się około 6 kilometrów od nas, a i tak wydawały się być nierealnie wielkie. Kot przekręcał się po torbie dając mi znać, że pragnie więcej świeżego powietrza niż dawał mu kawałek otwartego zamka błyskawicznego w mojej sportowej torbie. Otworzyłam torbę nieco szerzej i spojrzał na mnie swoimi pięknymi, wielkimi oczyma po czym Paczadło odręciło się i wystawiło swój chudy, choć pokryty gęstym, białym włosiem kuper.
- Zbieramy się! Musimy dojść przed zmrokiem! - próbowała przekrzyczeć tłum Anka.
Wszyscy powlekliśmy się za naszą "Przewodniczką po Edenie". Mieliśmy wstąpić do tej szklanej piramidy na nieznanie długi okres. Ja dołączyłam do niej i dalej dopytywałam się o rajską szklarnię.
***
Wejście do Edenu było strzeżone tak dobrze jak granice kraju, przy czym każdy musiał zostać dokładnie pokierowany do mieszkania w tym "Raju". Jak udało mi się dowiedzieć cały Eden był podzielony na szklarniane nazwy i dystrykty. Szklarnie nazwane były kolejno "Różana", "Złota", "Studencka", "Francuska", "Sportowa" oraz "Oficjalna". Z tego o co dopytałam nazwy były początkowo zupełnie inne i po prostu była szklarnia pierwsza, druga i temu podobne. Jednak kiedy zaczęli się sprowadzać tu ludzie szklarnie uzyskały przydomki. Z ogromnie różnych powodów. Dla przykładu w "Studenckiej" była jedyna ale za to wielka uczelnia, w której kształcili się wszyscy chciejący lub potrzebujący douczenia. Nie była prawie w niczym podobna do naszych szkół. Uczyli się tam i staruszkowie i przedszkolaki, ktoś chciał mieć inny zawód? Musiał się go tam wyuczyć. Pozatym nie było tam raczej nauczycieli, każdy dostawał program nauki czyli rzeczy do nauczenia. Miał do pomocy bibliotekę wypełnioną różnymi publikacjami, zbiory zasobów naukowych internetu i ewentualnie, jeśli chciał nauczyć się czegoś dodatkowego przychodził na wykład kogoś doświadczonego w zawodzie. Najładniejsza wizualnie była szklarnia "Różana", nazywała się tak dlatego, że była obrośnięta nie blusczem jak w pozostałych szklarniach, a różami. Cały rok pięknie w niej pachniało. Część "Francuska" zawdzięczała nazwę pierwszym mieszkańcom - samym Francuzom."Sportowa" nazywała się tak sama dla siebie, podobno na początku miała tam powstać część rekreacyjna kompleksu Edenu, skończyło się jednak tylko na basenie. "Złota" była pierwszą ukończoną szklarnią i nieco odróżniała się architekturą od pozostałych. "Oficjalna" zaś, była po prostu miejscem największej ilości miejsc pracy. Jakieś urzędy i inne takie.
- Dzień dobry, imię, nazwisko, data urodzenia, wykształcenie, pesel i... i.... - najpier wymienił urzędnik monotonnym głosem po czym przeciągle się jąknął. - Już wiem! Jeszcze punkty IQ!
- To w takim razie niech pan wpisze - powiedziałam patrząc na komputer. - Estera Kawińska, Trzynasty czerwiec tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego piątego roku... i co tam jeszcze? - zapytałam.
- Wykształcenie, pesel i IQ - powiedział z lekkim ożywieniem, a nawet popędzeniem.
- To może pokażę po prostu panu kartkę? Mam wszystko tam zapisane, dostałam po informacji że przechodzę.
- No w sumie... - zrobił efektowną pauzę - może być.
- Proszę - podałam mu plik kartek i uśmiechnęłam się.
- Dobrze, zgadza się. Proszę. - podał mi niewielki zegarek, parę instrukcji na kartce, kartę, która jak się okazało była kluczem do mieszkania. - Będzie pani mieszkała w szklarni różanej, w dystrykcie 5, w bloku 49. - Po tym konspiracyjnie dodał. - Dobrze panią przydzielili, nowy budynek i najładniejsza szklarnia.
- Dobrze, a jak tam dojść? - zapytałam z lekkim rumieńcem.
- Ma pani tu mapę. - Założył srebrny, zatrzaskowy zegarek na moją rękę po czym przycisnął na jeden z białych brylancików. Pojawiło się menu, tyle, że w powietrzu. Kliknął parę przycisków, machając ręką w okolicy wizualizacji i zobaczyłam mapkę Edenu z zaznaczonym moim przyszłym miejscem zamieszkania oraz obecnym miejscem pobytu. - Jak pani i z tym zbłądzi, niech pani kogoś po prostu zapyta o drogę.
- Dobrze, a kiedy mogę otrzymać "Ważną Dziesiątkę"?
- Już niedługo, nie sądzę by dalej niż za tydzień. Jak pani chce coś jeszcze to teraz jest czas na pytania.
- Nie, ja... chyba już nic. - Powiedziałam i szybko dodałam - Do widzenia
- Do widzenia - odpowiedział urzędnik.
Nadchodził czas by wyruszyć w drogę do nowego domu, ciekawe gdzie są moi rodzice. Ciekawe w której szklarni? Czemu nie mieszkają ze mną? Miałam mnóstwo pytań do Anki. Na szczęście zdążyła podać mi swój adres. Mieszkała w "Sportowej" w dystrykcie pierwszym. Przechodziłam właśnie przez szklarnię "Oficjalną" kiedy stwierdziłam, że może zamiast wpatrywać się w mapę jak kura w gnat mogłabym nieco się rozejrzeć.
 Budynki wokół były w większości ze szkła, jednak z czarnymi ścianami i obwódkami okien. Przed nimi widoczne były kwiaty , w stalowych, mieniących się w jasnym słońcu kwietnikach. Cały Eden był bardzo nowoczesny, budynki były połączeniem plastiku i metalu, w kolorach czarnym, białym i różnych odcieniach szarości. Całość łagodziły rośliny, które w niezliczonych ilościach rosły po Edenia. Same chodniki napewno nie mogłyby zostać uznane za normalne. Chyba dla tego, że były ze stali. Przede mną pojawiło się pierwsze przejście, do ogrodu "Złotego", jak zauważyłam na mapce z zegarka, można łatwo się było przedostać do "Różanego", wystarzczyło przejść przez dystrykt 4 i kawałek 5. Rzeczywiście, zauważyłam, że "Złota" szklarnia była zbudowana w innym stylu niż "Oficjalna". Były tutaj gdzieniegdzie kable, które w części "Oficjalnej", jak udało mi się domyślić skrywały się pod ziemią. A poza tym domy były obudowane drewnianymi belkami, w częścia oficjalnej królował wyłącznie plastik i metal. Ciekawiło mnie, czy to architekt po jednej szklarni zmienił wizję, czy stworzył to inny. W każdym razie, jak udało mi się dowiedzieć za około 90 godzin będzie martwy, bądź martwi. Cały świat, przykryje ogromna fala, po której wynurzą się nowe kontynenty. To właśnie dlatego zabrano nas do Edenu, żeby przetrwali najlepsi przedstawiciele rasy ludzkiej. Eden jest pojemny na około milion, może półtora miliona osób. Ma się z nas, w Edenie wymnożyć przyszła populacja. A wszyscy, którzy się o tym dowiedzieli mieli przeczyszczoną pamięć, dlatego nikt nic się nie dowiedział i nie było żadnej propagandy. Pogrążona myślami, skręciłam w dystrykt piąty i zaczęłam zbliżać się do mojej szklarni. Drzwi były porośnięte białą odmianą róż. Gdy przez nie przekroczyłam uderzyła we mnie woń miliona róż którym porośnięta była moja "Piramida".

102#. Miałabyć zabawa, jest photoshop cs 0



Pierwsza praca w pierwszym wydanym photoshopie. Tak bardzo cool...
Motor był już zrobiony w cs 3 [*]. Udało mi się odzyskać wszystkie prawie pędzle ale z patternów nici... tylko te które sama dałam


Psd także działają jednak trzeba trochę kombinować. Motorze trudnyś, cenzuroś piękna. Ah, oh, ah.

Opinie? Cenzura zniknie po doładowaniu.


edit:

Jakby to było allegro wystawiłabym pozytywa, ale nie jest to mówię, że git kontrahent.

Nekrolog

Dnia siódmego czerwca 2012 roku zmarł photoshop cs3. Przeżył niewiele ponad rok. Będziemy za nim tęsknić bo nie da się go zastąpić. Zachorował na poważny błąd i doktor avast antivirus wyciął mu plik adobeOWL. Będziemy go wspominać w spokoju. Koło niego zostaną pochowane wszystkie (przeszło 90) dzieci psd.

5 maj 2011 - 7 czerwiec 2012

Zamówienie przyjmę

Przyjmuję wybrane nagłówki. Czas do 4 czerwca.

2



+ wybierajcie technikę

Stock numer dwa


kliknij i ściągnij. Nie wymagam podpisywania, że pattern jest ode mnie, ale nie podawajcie go za własny bo to będzie ostatni stock w takim wypadku!



ZAPOWIEDŹ