120#. Chyba zaczyna mi się okres zmian moralno-psychicznych. Fizycznych w sumie też.

SŁODKI JEZU. Jak ja nie lubię osobówek. Czemu więc wzięłam się za osobówkowy nagłówek? Nie wiem, chyba żałuję. Te wszystkie duperelki na masce rozdzielczej, kierownice i ogólnie takie takie skradły mi trzy tygodnie życia. Zaprawdę.
Jak przyczepisz się do wnętrza samochodu, śmiało. Dam Ci do przerobienia to zdjęcie. Znienawidzisz grafikę w równym stopniu co ja.
Pierwszego tygodnia Jaga stworzyła twarz i kłaki.
Drugiego tygodnia fotele.
Trzeciego raz wyklinając się za przyjęcie zamówienia skończyła grafikę.

Sukienka wyszła swoją drogą nieźle. Włosy są nawet spoko. Może dlatego, że jest po 1 i mam ochotę spać.

Cenzura zostanie ściągnięta po zapłacie.

-------------------------------------

A tymczasem ogłaszam wszem i wobec, że moja nowa szkoła przypomina labirynt i nie udało mi się jeszcze zliczyć ile to tam jest klatek schodowych. Bo wiem, że windy są dwie. Ale korzystają z nich niepełnosprawni lub obładowani kartonami. Tak więc nie miałam jeszcze przyjemności, jak nosiłam kartony ta której miałam użyć była zepsuta. Pozatym szkoła dyktuje mi szokujący plan dnia. 

DZIEŃ ŚWIRA.
6:38 - Dzwonie budzik 1. Jak mam nastrój wstaję, jak nie to nie.
6:45 - dzwoni budzik dwa. Nie ma zmiłuj, popylać trzeba do szkoły.
7:48 - do szkoły. Póki co jestem chora toteż tata mnie podwozi. Potem nóżki pójdą w ruch.
Po powrocie do domu - jedzenie, wygłodnienie jest straszne.
po jedzeniu - Odrobienie kawałka prac domowych.
17:25 - Julia
18:00 - Ukryta prawda
19:00 - praca domowa ciąg dalszy
ok. 22:00 - praca domowa skończona
Do 22:30 - komputer
Do 23:30 - zasypianie z mp3

Mój dzień swira trwa przez 4 dni. Od poniedziałku do czwartku (w piątek jestem tak wykończona monotonią, że nie robię prac domowych, robię grafikę. Jak możecie się łatwo domyślić mam dwa wolne czasowo dni (nie zawsze) więc kolejka chyba... będzie się ruszać nieco wolniej. Zwłaszcza, że zachodzą we mnie tytułowe zmiany. Grafika mniej pociąga. A przynajmniej ta wymuszona, którą to zazwyczaj dysponuję. Na szczęście są weekendy. Może i krótkie acz jednak.

Kocham ekspresje twarzy pań w teledysku :D
edit:


Opinie? Ok.

12 komentarzy:

  1. Co ja bym dała za taki plan dnia... 6:45 to ja już jestem w pociągu, a 17:25 to (jak dobrze pójdzie) trafiam do domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kochana, współczucie o.o . Ja bym na 6:45 nie wstała bo bym zasnęła na lekcjach, nie ma co. O 17:25 też mi się zdarza być w domu dopiero. Zajęcia dodatkowe. :C Podziw dla wytrwałości :3

      Usuń
  2. pięknie zrobiłaś :* numer podałam, wiesz co robić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dziękuję, zapłaty załatwione. Dobra klientela :D

      Usuń
  3. Naprawdę zajęło ci to 3 tygodnie? Moim zdaniem nagłówek niedopracowany, zwłaszcza samochód. Ale nie dziwię ci się, komu by się chciało rysować te wszystkie przyciski itp.

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo fajnie wyszło! podoba mi się :)
    zachęcam do obserwowania i udziału w konkursie, buziaki!! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :3 Dodam się do obserwowanym jak już będę na moim kompie bo ten muli bloggera :D

      Usuń
  5. materiał nie na nagłówek, mordka paskudna, dollka dopracowana lecz z tłem gorzej, mogło być lepiej ale jest w miare ok

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odezwał się cycaty awatar (:

      I nie spinaj dupci cycaty awatarze, bo ja sobie jaja robię.

      Usuń
    2. ohhhhhhhhhhhhh, nie spinam się, lecz komentuję :)

      Usuń
    3. Oj, nie kłócić się, wiem doskonale, że wyszło nie najlepiej. :3 Uznaję opinię Marcelka aż za przesadnie dobrą :p

      Usuń